Flash

6,3
6,8
Barry Allen zyskuje nadprzyrodzone moce i staje się superbohaterem zwanym jako Flash. Pewnego dnia, wskutek ratowania bliskich, zaburza czasoprzestrzeń.
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Finalnie nostalgiczny kontent okazał się niczym innym, jak obietnicą, która nie do końca została spełniona. "Flash" jest kinem przeciętnym w swoim gatunku i tak naprawdę nie oferuje nam nic wielkiego. 5

Uniwersum DC wreszcie ma swoje wieloświaty. Nowe widowisko o solowych przygodach Flasha zaprezentowało nam multiwersum, gdzie mamy możliwość obcowania z postaciami, które co prawda znaliśmy do tej pory, jednak teraz mamy okazję widzieć je w nieco innej wersji.

Flash (2023) - Rudy Mancuso, Ezra Miller (I), Saoirse-Monica Jackson

Flash w reżyserii Andy'ego Muschettiego na pewno działał na wyobraźnie fanów komiksowych ekranizacji. Doniesienia o pojawieniu się Michaela Keatona w roli Mrocznego Rycerza, zastąpienie Supermana postacią Supergirl czy wreszcie spekulacje na temat wielu interesujących występów gościnnych (o których nie mam zamiaru wspominać w tym tekście, ponieważ jest to jeden z tych elementów, które warto odkrywać indywidualnie), to coś co było wabikiem. Finalnie ten nostalgiczny kontent okazał się niczym innym, jak obietnicą, która nie do końca została spełniona. Flash jest bowiem kinem przeciętnym w swoim gatunku i tak naprawdę nie oferuje nam nic wielkiego. Co więcej - potencjalny wpływ na dalszy rozwój uniwersum również może być mocno ograniczony z racji słabych wyników finansowych filmu oraz zmiany dowództwa w DC Studios. Widowisko Andy'ego Muschettiego jest bowiem jednym z tych tytułów, które zostały zatwierdzone przez stare szefostwo i można uznać w zasadzie za pewnik, że James Gunn i Peter Safran nie wezmą tego na siebie.

Barry Allen, w którego wciela się oczywiście Ezra Miller cały czas walczy o sprawiedliwość i robi wszystko, aby jego ojciec wyszedł z więzienia z racji niesłusznego oskarżenia o zabicie swojej żony. Kiedy kolejne próby pełzną na niczym, zrozpaczony Barry wykonuje na tyle szybki bieg, że udaje mu się przełamać barierę czasu, co oczywiście prowadzi do możliwość podróżowania w przeszłość. Oczywiście ta sposobność daje mu wiele możliwości do niezbyt odpowiedzialnych czynów, na które... Barry się decyduje. Mała puszka pomidorów w koszyku sprawia, że świat, który do tej pory znał zmienia się nie do poznania. Kostium Batmana i majątek Bruce'a Wayne'a nie należy już do Bena Afflecka, a Michaela Keatona, zamiast Supermana o twarzy Henry'ego Cavilla mamy Supergirl, w roli której widzimy Sashę Calle, a sam Flash... Cóż, mamy dwóch Flashów.

Flash (2023) - Ezra Miller (I), Sasha Calle

Oglądając Flasha można odnieść wrażenie, że ten film jest jedną wielką komedią pomyłek. Fabularnie jedna pomyłka głównego bohatera wprowadza nam do filmu totalny chaos, co oczywiście było zamierzonym działaniem scenarzystów. Problem polega jednak na tym, że niektóre zasady panujące w tej historii nie do końca trzymają się kupy - decydując się na jeden mały czyn Barry nie tylko zmienia przyszłość swojego świata, ale także... przeszłość. Dlaczego? Nie wiadomo i szczerze powiedziawszy nie do końca kupuję tę koncepcję. Tym bardziej, że finał prowadzi jeszcze większy rozgardiasz niż dotychczas. Jest to wręcz absurdalny pomysł, który na myśl przynosi pewien klasyk science-fiction sprzed wielu, wielu lat.

Pomyłką w filmie są także efekty wizualne. O ile przymkniemy oko na kilka fabularnych niedostatków Flasha, to dostaniemy całkiem niezłą i płynnie upływającą nam filmową rozrywkę. Niestety gorzej wypada sprawa tego, jak ten film wygląda. A wygląda naprawdę źle. Efekty są niedopracowane, w wielu scenach akcji walczący Flash wygląda jakby został żywcem wyjęty ze starej gry na konsolę, a wklejane twarze prezentują się tak, że zapewne niektórzy autorzy YouTube'owych przeróbek wstydziliby się pod tym podpisać, a co dopiero wrzucić taką pracę do hollywoodzkiego filmu za miliony dolarów. Ten niezamierzony efekt jest po prostu kuriozalny i czasami na twarzy widza może pojawić się szyderczy uśmiech z racji poczucia żenady, aniżeli zachwytu. Niesamowite doznanie, naprawdę.

Flash (2023) - Ezra Miller (I), Sasha Calle

Film o Flash(ach) to również komedia pomyłek. To właśnie ten filmowy gatunek - poza byciem oczywiście filmem superbohaterskim - jest tutaj akcentowany najmocniej, co raczej nikogo nie powinno dziwić. Oglądając Flasha będziemy bombardowani masą mniej lub bardziej zabawnych gagów, tekstów i popkulturowych odniesień. Myślę, że faworytem - nie tylko moim, ale i reszty widzów - będą te dotyczące filmu Powrót do przyszłości. Swoje robi także interakcja dwóch Barrych Allenów - Ezra Miller stworzył bardzo wiarygodny duet na pozór tych samych postaci, które są jednocześnie różni i tacy sami. Pod tym względem aktor wykonał kawał dobrej roboty i uniósł na swoich barkach ciężar filmu.

Na pochwałę zasługuje również Sasha Calle, która szturmem wbiła się do uniwersum DC i zaprezentowała nam genialną postać Supergirl. Wielka szkoda, że jest jej tak stosunkowo niewiele na ekranie. Była bardzo fajnym kontrastem dla nieco rozwydrzonych Barrych. Nieco rozczarowujący może się wydać występ Michaela Keatona, który niestety był zbyt... śmieszkowaty. Sam scenariusz także mu nie pomaga i Bruce Wayne oraz Mroczny Rycerz w jego interpretacji nie mają za bardzo, jak wybrzmieć. Dużo lepiej wypadł moim zdaniem Ben Affleck, który miał zdecydowanie mniej czasu ekranowego.

Flash (2023) - Ezra Miller (I), Michael Keaton (I)

Finalnie Flash jest dla mnie nie do końca udanym filmem - może dlatego, że jestem wielkim fanem filmu animowanego Liga Sprawiedliwych: Zaburzone kontinuum, gdzie wszystko jak to mówią "gra i buczy, jak należy". Tutaj wdarło się za dużo chaosu oraz sama koncepcja zmian wywołanych nomem omen zmianą nie do końca przypadła mi do gustu. Nie pomaga także nazbyt komediowy ton filmu oraz fatalna strona wizualna. Przeciętniak ze stacji DC Studios, który raczej nie doczeka się sequela, a przecież potencjał jest przeogromny. Co więcej, furtka została szeroko otwarta... niezrozumiałym twistem.

0 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 4
dharus 6

Po za paroma fajnymi eastereggami film sam w sobie nie powala. Efekty komputerowe jak wielu zaznaczało wyglądają bardzo słabo. Widać pośpiech i niedopracowanie jak na taki duży budżet wygląda to wszystko mega tanio. Często starsze filmy wyglądają lepiej. Wiele scen z fabuły pokazano już w zwiastunach więc w sumie mamy tutaj tylko ich rozwinięcie. Generalnie szału nie ma, a szkoda bo potencjał był.

dareczek50 6

Z przykrością muszę powiedzieć, że czuję duży niedosyt. Prawdopodobnie moje oczekiwania były zbyt potężne. Pamiętałem sekwencję z "Ligi Sprawiedliwości", kiedy Flash cofnął czas i uratował świat. Uwielbiam tą scenę i szukałem czegoś równie epickiego w nowym "Flashu". Jest z pewnością rozrywkowo, sporo się dzieje na ekranie, ale jednak pozostaje to zbyt dziecinne

pajki_filmaniak 7

Dobry pomysł z tym batmanem w przeszłości i supergirl wyszła dobrze a efekty jak zawsze pierwsza klasa

ana481516 4

Gdyby nie parę archiwalnych wstawek aktorskich, odrobina Keatona jako Batman i końcowa scena byłyby dwie gwiazdki niżej. Nie mogę już patrzeć na japę Millera, niech zmienią w końcu to coś na normalnego aktora.

Więcej informacji

Proszę czekać…